Odpowiadam zwięźle: każdy obywatel,
który posiada wiedzę o zbrodni ludobójstwa i zna nazwisko
zbrodniarza, obowiązany jest powiadomić o tym organa wymiaru
sprawiedliwości. Jeśli tę wiedzę zataja przez 60 lat, to
dopuszcza się przestępstwa lub - przynajmniej - czynu głęboko
niemoralnego. Akcja Centrum Wiesenthala może spowodować,
że czyn przestępczy bądź niemoralny będzie wynagrodzony finansowo.
Ten stan rzeczy uważam za moralnie wstrętny.
Co więcej: akcja "Ostatnia szansa" jest wielką szansą dla donosicieli, ludzi podłej konduity, którzy dla miłego
grosza z pewnością nie cofną się przed pomówieniami i oszczerstwami.
Dla wielu ludzi może to stać się okazją do załatwiania porachunków
- przecież taki donos wystarczy, by zohydzić i unicestwić
moralnie dowolnego obwinionego. "Najpierw ciebie oskarżę, a potem udowodnij, że nie jesteś wielbłądem" - tak powiadaliśmy w latach dyktatury komunistycznej i tego trzymam się nadal.
Wreszcie - chodzi tu o ludzi starych.
Najmłodsi obwinieni muszą mieć około 80 lat. Widok tych starców
na ławie oskarżonych wzbudzić może tylko litość i smutną
zadumę nad okrucieństwem mścicieli.
I na koniec: miałem sen. Miałem sen,
że Centrum Wiesenthala zwróciło się do środowisk, instytucji
innych narodów, by ścigać wszystkich ludobójców na tych samych
zasadach. Miałem sen, że po 60 latach Centrum Wiesenthala
nie będzie ograniczać się li tylko do ofiar żydowskich z
Europy Środkowej; że zamordowany Polak nie będzie mniej warty
uwagi Centrum Wiesenthala niż zamordowany Żyd. Miałem sen,
że na przykład Żydzi zamordowani przez Stalina nie mniej
zasługują na pamięć niż Żydzi zamordowani przez Hitlera.
Zastanawiam się: czy infolinia dotrze do Moskwy, by odnajdywać
żydowskie ofiary stalinowskich czystek i denuncjować oprawców?
W jednej sprawie dr Efraim Zuroff
ma rację - jego apel trafił na ekrany telewizorów i czołówki
gazet. 10 tysięcy euro to kupa forsa w niejednym kraju. Niejeden
może się na te pieniądze połasić. Ale czy wszystko warto
kupować za pieniądze?
URL:
http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,2148801.html |